Żeby stać się tym kim chcesz, czasami musisz przestać być tym, kim byłeś. I to jest chyba najtrudniejsze co ludzie muszą zrobić, aby osiągnąć to, co chcą. Można nawet powiedzieć, że muszą zabić tego kto prowadził ich przez całe życie. Trzeba dokonać bardzo dużej przemiany, bo tylko ona gwarantuje zdobycie się na tak wielkie poświęcenie.

Pokochać Boga można tylko wtedy, gdy staniesz się jego synem, który nie wątpi ani przez chwilę w Jego moc i miłość.

Zostać bogatym może tylko ten, kto unicestwi w sobie poczucie biedy i nawyków przypisywanych biednym ludziom. Zacznie zaś żyć, myśleć i działać, jak człowiek majętny.

Zostać człowiekiem sukcesu, to konieczność przyjęcia porażek, jako składnika zwycięstwa. Musi zniknąć ktoś, kto wątpi w siebie, a w jego miejsce musi wejść silna osobowość przedsiębiorcy. Konsekwentnej osoby, która walczy o samego siebie.

A nawet, gdybyś chciał zostać gwiazdą kina lub rocka, to musisz się nimi stać. Czasami to jedyna droga, aby osiągnąć to, czego tak bardzo się pragnie.

Czy to oznacza, że trzeba zapomnieć o tym kim się było? Być może. Jednak uważam, że trzeba po prostu to zaakceptować i pójść dalej. Wejść w zupełnie nową rolę ze świadomością, jaką drogę trzeba było przejść. To wzmacnia jeszcze bardziej każde działanie i przekonanie, że było warto.

Zasada jest prosta: jesteś na 100% albo nie jesteś wcale. To jednak wymaga wiele samodyscypliny, aby wytrwać w tym, co było dla nas ważne, gdy podejmowaliśmy taką decyzję.